Busem do Belgii – co powinieneś mieć pod ręką w czasie podróży?
- 30 maja 2017
Przedzielona językowo na pół Belgia, bardziej kojarzy nam się z emigracją zarobkową i niestety, zamachami terrorystycznymi, niż z mekką turystyczną. Jednak to kraj piękny, w którym miasteczka nietknięte przez wojny przetrwały od czasów średniowiecznych do dzisiaj i kraj, który ma do zaoferowania piękne widoki i niesamowitą atmosferę. Dlatego planując krótki wyjazd, zdecydowanie warto wybrać się na zwiedzanie Belgii – jednego z najmniejszych krajów Europy.
Komfortowa podróż busem do Belgii
Warszawę od Brukseli – stolicy Belgii dzieli 1300 km. To oznacza, że można do niej dojechać w ciągu 12 godzin. To dosyć sporo, dlatego najlepiej wybrać komfortowy i bezpieczny sposób transportu. Niezależnie od tego czy jedziemy Belgię zwiedzać, czy podbijać lokalny rynek pracy, możemy skorzystać z przejazdów busami do Belgii. To świetny sposób na podróżowanie – niedrogi, wygodny i bezpieczny. Wystarczy usiąść, a o podróż zadba dwóch kierowców. Busem dojedziemy nie tylko do Brukseli, ale także innych, mniej znanych, ale wartych zwiedzenia miast.
Co czeka w Belgii na turystę?
Tak naprawdę niewiele trzeba ze sobą zabierać na podróż do Belgii. W samej Brukseli czy innych atrakcyjnych turystycznie miastach, takich jak Brugia, Gandawa (Gent), Antwerpia można i dobrze zjeść (do potraw tradycyjnych należy gulasz na ciemnym piwie, słynne chrupiące frytki z majonezem, mule w białym winie oraz smakowite gofry) i napić się pysznego belgijskiego piwa (piwowarstwo jest jedną z głównych belgijskich gałęzi gospodarki). Ale przede wszystkim warto nastawić się na belgijskie czekoladki, które kupimy na każdym kroku – od małych tabliczek, po praliny w różnych kształtach i smakach. Jeśli więc zgłodniejemy w czasie podróży busem do Belgii, to na pewno na miejscu sobie to odbijemy z nawiązką. Warto natomiast wziąć ze sobą płaszcz przeciwdeszczowy, bo w Belgii pada prawie codziennie, niezależnie od pory roku oraz przewodnik turystyczny, aby podczas jazdy zaplanować sobie, co chcemy zobaczyć. A jest co planować, bo w każdym belgijskim mieście są nowoczesne muzea, stare, przepiękne kościoły oraz uliczki, po których spacerować można godzinami.
Jeśli zaś chodzi o języki, warto mieć ze sobą dwa słowniki: polsko-francuski oraz polsko-niderlandzki. Chociaż po angielsku także można się porozumieć, to w Belgii mieszkańcy mówią inaczej w regionie Flamandzkim (tutaj obowiązuje język niderlandzki), a inaczej w biedniejszej Walonii. W Brukseli większość mieszkańców (i turystów) znakomicie zna język angielski, chociaż często także usłyszymy polski.